sobota, czerwca 04, 2022

House of Five Leaves (Saraiya Goyou)

Z racji zastosowanego stylu postacie w tym anime wyglądały mi na smutne, zamyślone i z bagażem tragicznych doświadczeń. Było to wrażenie kompletnie mylne i szkoda, że obejrzałem serię dopiero teraz.
Główny bohater jest samurajem, i to dość sprawnym, choć widz prawie nie ma szans tego zobaczyć. Masa-san jest bowiem osobą o bardzo skrytym charakterze, brak mu pewności siebie i unika konfrontacji, gdy tylko może. W związku z tym jest wywalany z każdej kolejnej "samurajskiej" pracy i przyjdzie mu literalnie kopać rowy, by się utrzymać. Jednak pewnego dnia los styka go z niejakim Yaichim - człowiekiem olewającym prawie wszystko dookoła oraz prowadzącym mocno kontrowersyjną (mówiąc delikatnie) i na pewno nielegalną działalność polegającą na porywaniu dzieci z bogatych domów z żądaniem okupu. Jego współpracownicy mówią, że oni tak tylko pomagają, że porywają dzieci z domów, w których nie są dobrze traktowane i tak dalej, ale powoli sami przestają w to wierzyć. Yaichi, zafascynowany łagodną osobowością Masa-san, próbuje go wciągnąć w swój proceder, nawet mimo wyraźnego oporu samego zainteresowanego przed wikłaniem się w przestępczą działalność. Czy w związku z tym anime jest o świecie bezwzględnych przestępców w okresie Edo? No niezbyt - jest to bowiem przeważnie lekka opowieść obyczajowa o przemyśleniach Masa-san na temat ludzi, ich historiach i życiu codziennym w tamtych czasach. Są też momenty bardziej dramatyczne i nieprzyjemne, jak to w życiu - ale nic na siłę i na pewno bez popadania w ekstrema. Jest to anime dojrzałe, ale nie "edgy". Jest to anime powolne i prawie pozbawione akcji, ale nie nudziłem się ani chwili. Polecam.

Brak komentarzy: